Tam na niebie są rzeki

"Rzeki to płynne mosty, kanały komunikacyjne między światami. Łączą jeden brzeg z drugim, przeszłość z przyszłością, źródło z deltą, ziemian z niebiańskimi istotami, widoczne z niewidocznym i ostatecznie żyjących ze zmarłymi. Niosą duchy tych, którzy odeszli do zaświatów, a czasem sprowadzają ich z powrotem. W pędzących prądach i w basenach pływowych chronią sekrety minionych wieków. Zmarszczki na powierzchni wody to blizny rzeki. W jej zacienionych głębinach skrywają się rany, których nie uleczy nawet czas."
 
 "Tam na niebie są rzeki" Elif Shafak to dla mnie jedna z najwspanialszych powieści, jakie kiedykolwiek czytałam. Elif Shafak jest turecką pisarką o międzynarodowej sławie. Jej debiutem literackim było opublikowane w 1994 roku opowiadanie "Kem Gözlere Anadolu". Za powieść "Mahrem" Elif Shafak zdobyła w 2000 nagrodę Związku Pisarzy Tureckich. Kolejna powieść "Pchli pałac" z 2002 roku, stała się w Turcji bestsellerem i jest najczęściej tłumaczoną powieścią autorki. Jej twórczość cieszy się uznaniem czytelników na całym świecie. W swoich książkach często łączy tradycje Wschodu i Zachodu, poruszając tematy tożsamości, pamięci, wykluczenia, siły kobiet, a także kwestie polityczne i społeczne. Ponadto Elif Shafak jest autorką takich powieści jak: "Honor", "Araf", "10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie", "Bękart ze Stambułu", "Czterdzieści zasad miłości", "Czarne mleko. O pisaniu, macierzyństwie i wewnętrznym haremie", czy "Wyspa zaginionych drzew".
 
"Czas to kręgi w kręgach. Nigdy nie ginie ani nie słabnie, ale wiruje w epicyklach. Niczym koło, które nie przestaje się kręcić nawet po odcięciu zasilania, konflikty rodzinne żyją jeszcze długo po śmierci poszczególnych członków rodziny."
 
"Trzy postacie przekraczają granice czasu i przestrzeni, aby się ze sobą związać i wspólnie napisać tę historię..."
 
Swoją niezwykłą opowieść Elif Shafak rozciąga na trzech przestrzeniach czasowych. W 1840 roku nad rzeką Tamizą, w zimny listopadowy poranek na świat przychodzi wyjątkowy chłopiec - Arthur Smyth. Dziecko obdarzone jest niezwykłą pamięcią: wzrokową, słuchową i sensoryczną. To dar, który przyniesie mu wiele dobrego, ale też stanie się przekleństwem, z którym ciężko będzie żyć. W kolejnej odsłonie poznajemy Narin, która razem z babcią mieszka nad rzeką Tygrys, w starożytnej osadzie Hasenkeyf, znanej dawniej jako Castrum Kefa. Jest wiosna 2014 roku. Narin ma dziewięć lat. Marzeniem babci jest odprawienie ceremonii chrztu dla swojej wnuczki w jazyckiej świątyni w dolinie Lalisz w Iraku. Następnie przenosimy się do roku 2018, ponownie do Londynu, gdzie poznajemy młodą kobietę stojącą na życiowy rozdrożu. Zaleekhah Clarke jest hydrolożką. Całe życie bada wodę i jej tajemnice. Poznajemy ją w momencie, kiedy kobieta odchodzi od męża i przenosi się na barkę cumującą na Tamizie. Jej nowy dom nosi nazwę: Ta, która widziała odchłań.

"Na naszych drogach niespodziewanie pojawiają się ludzie, którzy potem równie niespodziewanie odchodzą, zostawiwszy niezatarte ślady i poczucie żalu. Niczym płomień zapałki rozdzierający ciemność intensywnie, choć krótkotrwale rozpalają nasze serce, aby po chwili zniknąć."

W ręce dwójki bohaterów powieści trafia wyjątkowa książka, zatytułowana "Niniwa i jej pozostałości. Wgląd w obyczajowość i sztukę starożytnych Asyryjczyków oraz relacja z wizyty u chaldejskich chrześcijan z Kurdystanu i jazydów czy też czcicieli szatana." Jest to jeden z wielu elementów łączących ich losy. A wszystko ma swój związek z odległą, zapomnianą krainą starożytnej Mezopotamii. Międzyrzecze, kolebka cywilizacji, usytuowana między Tygrysem a Eufratem dała ludzkości pismo, matematykę, astronomię, system prawny i wynalazek koła. To tam, w tej bajecznej krainie, powstał jeden z pierwszych poematów epickich w dziejach ludzkości "Epos o Gilgameszu". To tam w zamierzchłych czasach, w Niniwie, wówczas najbogatszym i największym mieście na świecie, żył i władał król Aszurbanipal. Ten niezwykle wykształcony i światły monarcha założył wspaniałą bibliotekę, której pozostałości wciąż budzą podziw, jednocześnie był władcą okrucieństwem nie ustępującym swoim poprzednikom. 

"(...) trudne do zrozumienia są nie tajemnice tego świata, lecz okrucieństwa, które ludzie potrafią czynić sobie nawzajem."

Elif Shafak porywa nas swoją wspaniałą, choć niezwykle bolesną opowieścią. Wraca do przeszłości i rysuje przed nami ludzkie historie przepełnione bólem, przemocą i strachem. Autorka porusza historię prześladowań grupy etniczno-religijnej Jazydów. Większość Jazydów, którzy nadal mieszkają na Bliskim Wschodzie, żyje w Iraku, ze szczególnym skupieniem na Równinie Niniwy i regionie Sindżar. Ich religia  łączy elementy starożytnych wierzeń indoirańskich, jednak  nie mając statusu "Ludzi Księgi" w systemach prawnych dominujących imperiów, byli często marginalizowani i narażeni na ataki. W 2014 roku ISIS rozpoczęło kampanię ludobójczą przeciwko Jazydom w północnym Iraku, która obejmowała masowe mordy, niewolnictwo seksualne kobiet i dziewcząt, tortury i przymusowe przesiedlenia. Wiele zaginionych osób nadal nie zostało odnalezionych.

"Nienawiść to trucizna serwowana w trzech filiżankach. W pierwszej, gdy ludzie gardzą tymi, których pożądają, ponieważ chcą mieć ich na własność. Wszystko przez pychę! W drugiej, gdy ludzie lekceważą tych, których nie rozumieją. Wszystko przez strach! I w trzeciej, kiedy ludzie nienawidzą tych, których krzywdzą. (...) To znaczy, że blizny nosi nie ten, który krzywdzi, ale ten, który został skrzywdzony. Dla nas pamięć to wszystko, co mamy. Jeśli chcesz się dowiedzieć, kim jesteś, musisz poznać historię swoich przodków."

Powieść "Tam na niebie są rzeki" jest wyjątkową lekturą. Tajemnice, które łączą Arthura, Narin i Zaleekah autorka odkrywa przed nami kawałek po kawałku. Do końca czekamy, by dowiedzieć się, jak ich losy splotą się ze sobą. Ponadto w tle pojawiają się główne bohaterki tej powieści - rzeki. Te wielkie, jak Tamiza, Tygrys czy Eufrat, ale też te zapomniane, zakopane i unicestwione przez człowieka. Elif Shafak pisze o wodzie, jako o życiodajnej sile, największym bogactwie tej planety, bez której nie powstałoby i nie przetrwałoby życie na Ziemi. Jej przekaz jest prosty i rzeczowy, dający do myślenia. Ta opowieść z pewnością zostanie ze mną na dłużej. To piękna, bardzo wartościowa powieść. Zachęcam do lektury!

"Jeśli umiemy patrzeć, potrafimy dostrzec piękno nawet z zamkniętymi oczami."

"I gdybyśmy tylko potrafili ujrzeć świat oczami dziecka, spoglądającego w niewinnym zachwycie, dostrzeglibyśmy na niebie rzeki. Potężne rzeki, które nigdy nie przestają płynąć."

Komentarze