Sosnowiec. Nic śląskiego

"Wśród tych, którzy przyjechali w tamtym okresie do zalążka zagłębiowskiego miasta, znalazł się również Stefan Żeromski. W 1889 roku odwiedził Sosnowiec i pobliskie tereny przyszłej Dąbrowy Górniczej. Miejsca, które tu poznał, uwiecznił na kartach powieści Ludzie bezdomni, nasyconej symboliką, ale zawierającej też dokładną topografię ówczesnego Zagłębia i drobiazgowe opisy jego krajobrazów."

Anna Malinowska jest dziennikarką i autorką takich publikacji jak "Brunatna kołysanka" i "Od Katowic idzie słońce". W 2024 roku ukazał się jej najnowszy reportaż, zatytułowany "Sosnowiec. Nic śląskiego". Powstała książka, która jest swoistą podróżą przez historię, kulturę i tożsamość społeczną mieszkańców Sosnowca. To książka o miejscach, zabytkach, wydarzeniach z przeszłości miasta, ale przede wszystkim o ludziach. Na kartach historii miasta zapisało się wiele wybitnych postaci. To ich opowieści są największą wartością tego reportażu. Poznajemy sylwetki osób, bardziej i mniej znanych, którzy swój los złączyli z Sosnowcem. Dużo miejsca w tej publikacji zajmują rozmowy z mieszkańcami, relacje zwykłych ludzi, którzy tu mieszkają, pracują, mają tu rodziny i przyjaciół.

Autorka przybliża nam postać Fanny Lamprecht (z domu Schön), której rodzina zaliczała się do jednych z pierwszych niemieckich osadników na terenie Sosnowca. Pamiętnik spisany przez Fanny stanowi bezcenne źródło informacji zarówno o losach jej rodziny, jak i o historii miasta. Anna Malinowska opowiada o rodach Lamprechtów, Schönów, Dietlów. Pisze o ludności żydowskiej Sosnowca. Bohaterami jej opowieści są również: Edward Gierek, Zbigniew Białas, Jan Kiepura, Władysław Szpilman. Autorka opisuje losy Ewy Horbaczewskiej, założycielki Szkoły Muzycznej w Sosnowcu. Wspomina między innymi o Poli Negri, o Jacku Cyganie, czy o Małgorzacie Pawlak, autorce powieści "Nie rdzewieje".

"Sosnowiec jest jak Feniks, spalał się i odradzał w innej formie. W swojej tkance, atmosferze ma coś, co pozwala mu się zmieniać. (...) Na początku XX wieku Sosnowiec był miastem granicznym; ono zniknęło po I wojnie światowej. Po transformacji ustrojowej, gdy definitywnie skończył się przemysł, epoka gierkowska, w której utkwił, miasto musi się zdefiniować na nowo. Nowe pierze Feniksa już wyrasta, miasto odradza się do nowego życia. Z przemysłowych popiołów wynurzyło się już pisklę, nie wiadomo jeszcze na jakiego ptaka wyrośnie, w jakich kolorach będzie miał upierzenie. Musimy poczekać."

Sosnowiec to miasto z bogatą i burzliwą historią. Na przestrzeni wieków miasto było świadkiem wielu ważnych wydarzeń, które ukształtowały jego obecny charakter. Anna Malinowska pisze o przeszłości i o życiu codziennym w Sosnowcu, chodzi jego ulicami, rozmawia z mieszkańcami, zwiedza zabytki. Sięga po stare wycinki prasowe, szuka archiwalnych materiałów, buduje opowieść o Sosnowcu wielowątkowo. Pokazuje, że historia tego miasta stanowi połączenie wielu kultur i tradycji w jednym miejscu. Bohaterami tego reportażu są również przestrzenie miejskie i dzielnice. Autorka pisze o sosnowieckiej "Abisynii", o Centrum Sosnowca, o Pogoni, o Milowicach, o Zagórzu czy o Kazimierzu Górniczym. 

"To w Kazimierzu wszystko się działo. Tu była kopalnia, tu się mieszkało, na miejscu byli wszyscy znajomi, dom kultury, do którego chodziło się na różne imprezy, spotkania. Tu się wszystkich znało."

"Sosnowiec. Nic śląskiego" to książka, która pokazuje, jak skomplikowane i wielowymiarowe jest pojęcie tożsamości regionalnej. To lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy interesują się Sosnowcem i Zagłębiem Dąbrowskim, ale także dla tych, którzy chcą lepiej zrozumieć, jak buduje się tożsamość w dzisiejszym świecie. Gorąco zachęcam do lektury!

Komentarze