Wiedźmy

"Nasze przodkinie - kobiety, które przemierzały te same ścieżki co my, zanim jeszcze wymyślono słowa zdolne je opisać - nie spoczywały w jałowej ziemi na cmentarzu, zamknięte w butwiejącej drewnianej skrzyni. Ich kości leżały zakopane w lasach, pośród wzgórz, gdzie nasze ciała karmiły rośliny i kwiaty, a drzewa oplatały korzeniami nasze szkielety. Nie potrzebowałyśmy kamiennych nagrobków, by ryć w nich imiona na dowód naszego istnienia. Wystarczał nam powrót do natury."

Powieść "Wiedźmy" to debiut literacki brytyjsko-australijskiej pisarki Emily Hart. To opowieść o sile kobiet i o nieposkromionej mocy natury. To opowieść o trzech kobietach, które łączy wspólne dziedzictwo. To historia o poszukiwaniu własnych korzeni, własnej tożsamości i odkrywaniu tajemnic z przeszłości. To opowieść o niezwykłych kobietach z rodu Weywordów. Każda z nich żyje w innej epoce, ale łączy ich wspólny sekret. To porozumienie, które wykracza poza czas, to dziedzictwo, które nie daje o sobie zapomnieć.

"To właśnie tkwiącej w nas niepokorności zawdzięczamy swoje nazwisko. Mężczyźni nas tak ochrzcili, w czasach, gdy język był dopiero wyrastającym z ziemi pędem. Nazwali nas Weyward, gdy nie chciałyśmy się podporządkować, ugiąć przed nimi karku."

Wiedźmy, to kobiety, które posiadały wiedzę. Wiedzę o życiu, o świecie, o przetrwaniu, o darach natury, które mają niezwykłą moc. Tę wiedzę kobiety przekazywały sobie z pokolenia na pokolenie. Był czas, kiedy takie kobiety cieszyły się szacunkiem, i u których szukano pomocy w potrzebie. Jednak czasy się zmieniały. Zmieniały się okoliczności i taką wiedzę trzeba było zacząć ukrywać. Nie obnosić się z nią, gdyż budziła grozę i strach. Szczególnie u mężczyzn. Tego właśnie na własnym ciele doświadczyła Altha Weyword.

"Wiedźma. Słowo wyślizguje mi się z ust niczym wąż, skapuje z języka gęste i czarne jak smoła. Ja i matka nigdy nie myślałyśmy o sobie jak o wiedźmach. Było to słowo wymyślone przez mężczyzn, dające władzę tym, którzy je wypowiadali, a nie tym, których dotyczyło."

Jest rok 1619. Młodziutka Altha Weyword zostaje oskarżona o odprawianie czarnej magii, z pomocą której doprowadziła do śmieci Johna Milburna, męża swojej przyjaciółki z dzieciństwa. Prokurator zarzuca Althcie, że z pomocą diabelskich sztuczek, przyczyniła się do tego, że mężczyzna został stratowany przez własne bydło. Rozpoczyna się proces. Przesłuchiwani są kolejni świadkowie. Sytuacja wydaje się przesądzona. Altha wraca wspomnieniami do wydarzeń, które doprowadziły ją do tego miejsca i razem z nią odkrywamy, czy jest prawdziwe zło.

"Nie jest pewna, czy to nowe uczucie, czy może tkwiło w niej od zawsze, przykryte strachem. Teraz jednak rozpala się jasnym płomieniem w jej krwi. Furia. W imieniu swoim oraz kobiet, które żyły przed nią."

W pięknej posiadłości Orton Hall, położonej nieopodal wioski Crows Beck, wychowuje się nastoletnia Violet Ayres. Jest rok 1942. Dziewczyna mieszka tam z ojcem i bratem. Violet ciągnie do natury. Fascynuje ją świat zwierząt. Jest chłonna wiedzy, marzy o nauce i zdobywaniu wykształcenia. Jednak ojciec nie pochwala jej zainteresowań. Szykuje dla niej zupełnie inny scenariusz. Violet uporczywie szuka informacji o swojej matce, która zmarła przed laty, w niejasnych okolicznościach. W posiadłości panuje zmowa milczenia na ten temat. Jedyną pamiątką po matce jest medalion, z wygrawerowaną literą "W" i słowo "Weyward" wyryte w dawnym pokoju matki. Dopiero w wyniku dramatycznych okoliczności, dziewczynie przyjdzie poznać prawdę o małżeństwie swoich rodziców i losach jej przodkiń.

 "Kobiety z rodu Weywrdów łączy bowiem silna więź ze światem naturalnym. Czujemy go, (...) podobnie jak gniew, smutek czy radość. Zwierzęta, ptaki, rośliny dopuszczają nas do siebie, wiedząc, że jesteśmy swoje. "

Ostatnią z rodu Weywardów jest Kate. Jest rok 2019. Kate mieszka w luksusowym apartamencie w Londynie. Poznajemy ją w momencie, w którym postanawia odejść od swojego przemocowego partnera Simona. Kate jest spadkobierczynią Weyward Cottage, które w testamencie przepisała jej cioteczna babka - Violet. To jest jedyne miejsce gdzie może się udać. Tam znajdzie schronienie. Simon nie będzie miał szans jej odnaleźć. Ten plan przygotowywała od dłuższego czasu. Wie, że teraz nie może już zwlekać. Musi bowiem chronić już nie tylko samą siebie. Czeka więc na odpowiedni moment i rusza w drogę...

"Kate z wahaniem zbliża się do starego jaworu, przypominając sobie wrony z pierwszego wieczoru. Patrzy w niebo, na zwisające gałęzie, czerwone od zachodzącego słońca. To drzewo musi mieć paręset lat. Wyobraża sobie, że stało tam od pokoleń, rzucając cień na chatę. Wyciąga rękę i przyciska ja do kory. Czuje pod palcami ciepło. Życie."

Emilia Hart napisała piękną opowieść. Uwielbiam tego typu książki. Z każdą kolejną stroną chcemy czytać dalej. Tę książkę można pochłonąć w kilka wieczorów. W niesamowite losy kobiet, autorka wplata elementy realizmu magicznego. To tworzy niepowtarzalny klimat tej powieści. Gorąco ją Wam polecam!

"Kobieca więź i relacje między kobietami są budzącą strach, sprawiającą największe problemy i potencjalnie najbardziej rewolucyjną siłą na świecie."
Adrienne Rich

Komentarze