Każdy z nas ma w sobie podziemny labirynt

Wanda mieszka sama w ogromnym, opustoszałym mieszkaniu w Czarnym Mieście. Czas spędza na rozmyślaniu o przeszłości. Jej dorosłe już córki dawno wyjechały. Mieszkają teraz w odległym Białym Mieście. Mąż Wandy zginął pod ziemią. Od tego czasu wszystko się zmieniło. Wanda nigdy nie otrząsnęła się po tej tragedii. Rok Zaćmienia był tragiczny dla wielu śląskich rodzin. Po nim nic już nie było takie jak wcześniej. Razem z Wandą zatapiamy się w świecie mrocznych opowieści, które pochłaniają nas bez reszty.

"Obecne życie Wandy jest szare i monotonne jak krajobraz Czarnego Miasta. Spędza czas w starym fotelu, rozmyślając lub czytając. Wieczorami zasypia w gnieździe z koców, kołder i poduch, oświetlona melancholijnym, żółtym słońcem abażuru z frędzlami. Czarny pies o łagodnym spojrzeniu leży na tureckim dywanie koło łóżka i pochrapuje."

Marta Knopik oczarowuje nas piękną, magiczną opowieścią. "Czarne Miasto" jest jej debiutem literackim. W swojej powieści opisuje losy śląskiej rodziny. Pisze o stracie, która nie daje o sobie zapomnieć. O żałobie, która nie może się skończyć. Buduje niebywałą nostalgię i klimat smutku, mroku, opuszczenia i samotności. Zagląda do ludzkich umysłów i doskonale portretuje sylwetki psychologiczne swoich postaci.

Bohaterkami powieści są głównie kobiety. Wanda, jej dwie córki Bianka i Belinda oraz sąsiadka i przyjaciółka rodziny, Genowefa. Siostry Bebe porzuciły Czarne Miasto. Po tragicznym Roku Zaćmienia nie potrafiły już tam dłużej żyć. Pierwsza wyjechała Bianka. Przywdziała biel. Znalazła pracę, mieszkanie. Po latach dołączyła do niej Bianka. Młode kobiety ułożyły sobie życie z dala od smogu, dymu i szarości Czarnego Miasta. Tylko czasem przelotna myśl i ciążący w brzuchu kamień przypominał o dawnych czasach.

"Mieszkańcy Białego Miasta początkowo ją zachwycali. Wszyscy piękni jak aktorzy lub modele. Z czasem jednak jej entuzjazm osłabł, a nawet w pewnym momencie ujrzała w wypielęgnowanych i starannie ubranych postaciach coś nienaturalnego, nieprawdziwego. Zaczęło jej się wydawać, że otaczają ją ruchome manekiny o przerażających pustych twarzach, które chodzą wyprostowane, patrząc przed siebie odważnie."

W Czarnym Mieście od lat żyła Genowefa. W najtrudniejszym momencie otoczyła opieką Wandę i jej córki. Samotna kobieta sama w przeszłości doświadczyła tragedii i straty. Potrafiła jednak inaczej poradzić sobie ze swoim bólem. Skupiła się na zielarstwie. Stała się zbieraczką opowieści. Pomagała ludziom w potrzebie. Opowiadała, gotowała, częstowała swoich słuchaczy. Snuła swoje historie w kuchni pełnej zapachów ziół. 

"Świat po tych historiach wyglądał inaczej."

"Istnieje jedna ludzkość o jednej duszy, mówiącej uniwersalnym językiem symboli, starszym niż nasza ludzka mowa. Dusza ta znajduje ujście w mitach, baśniach i legendach, które poruszają w nas tę pradawną energię, budzą i uskrzydlają ducha. (...) Pozbawieni opowieści stajemy się bezradni."

W tej opowieści wsłuchujemy się w odgłosy starej kamienicy na ulicy Szerokiej. Razem z Wandą wędrujemy wspominani w odległe czasy. Z zapartym tchem słuchamy opowieści Genowefy. Poznajemy siłę i słabość kobiet. Podróżujemy do podziemnego świata, w którym miesza się ze sobą to co rzeczywiste i to co magiczne. Ta opowieść jest porywająca. Marta Knopik stworzyła przepiękną powieść. Warto zapamiętać jej nazwisko. Jeszcze z pewnością usłyszymy o tej wybitniej autorce.

"Podświadomość wsącza w nas wielokolorową miksturę baśniowych, symbolicznych obrazów, które potem podczas snów lub marzeń na jawie, znajdują ujście. Nasza świadomość zna podświadomość tylko w malutkim kawałku, w tym drobnym odprysku, który zostaje uświadomiony. A nawet wtedy, gdy coś z nieświadomego bezkresu wewnętrznego kosmosu przeniknie do naszej świadomości, nie zawsze potrafimy to nazwać i zrozumieć. Czasem zostajemy z uczuciem niepokoju i zagubienia. Myślę, że każdy z nas ma w sobie podziemny labirynt."

Polecam również "Rok Zaćmienia" 

 

Komentarze