Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę

"Jeśli patrząc przez pryzmat historii naszej planety, życie jednostki jest niemożliwie krótkie, jest mrugnięciem oka, jak mówią, to być wspaniałym, nawet od dnia urodzin do dnia śmierci, oznacza bycie wspaniałym tylko przez chwilę."
 
Wyjątkowo rozpoczynam od cytatu z książki, który odnosi się zarówno do tytułu powieści, jak i definiuje  jej zawartość.  "Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę"  to debiut literacki i przykład literatury przez duże "L". Ocean Vuong to wietnamsko-amerykański poeta, pisarz, eseista. Jest również autorem zbioru poezji "Night Sky with Exit Wounds" z 2016 roku. 
 
Tym razem oddaje w nasze ręce bardzo intymny, wzruszający i brutalnie szczery list do matki. Matki, która nie potrafi czytać. W swojej wypowiedzi nie ukrywa niczego, jego szczerość momentami aż boli. Swoją opowieść rozpoczyna od wspomnień z dzieciństwa, ale poznajemy też przeszłość jego rodziny. Jej historia sięga czasów wojny w Wietnamie. To krótki, ale bardzo znaczący epizod. Następnie poznajemy sytuację rodziny mieszkającej już w Stanach Zjednoczonych. Losy babki i matki mają ogromny wpływ na życie Pieska - jak jest nazywany nasz bohater. Powieść dotyka takich tematów jak: dyskryminacja, rasizm, przemoc, uzależnienie, ubóstwo, homoseksualizm i poszukiwanie własnej tożsamości. Ważnym tematem jest też zespół stresu pourazowego, na który cierpi matka Pieska. 
 
Opisane jest tu dziedziczenie traum wojennych i trudny proces adaptacji w nowej rzeczywistości i obcym kraju. Nasz bohater dorasta, budzi się w nim seksualność. Próbuje zrozumieć siebie i odnaleźć swoje miejsce w życiu. Poszukuje wiedzy o sobie, swoich korzeniach, ale też o tym czego naprawdę pragnie, do czego zmierza. To też historia o dorastaniu, o usamodzielnianiu się i poznawaniu samego siebie. Powieść jest napisana pięknym, poetyckim językiem. Niesie w sobie ogromny ładunek emocjonalny. Jednocześnie nie jest lekka lektura. Ta historia zostanie ze mną na długo.

Komentarze