Jak być nieperfekcyjną i szczęśliwą kobietą
Glennon Doyle, w książce "Wojowniczki. Jak być nieperfekcyjną i szczęśliwą kobietą" dzieli się z nami swoimi najbardziej intymnymi przeżyciami. Pisze o trudach macierzyństwa, o problemach małżeńskich. Pisze o swojej burzliwej przeszłości, pełnej smutku i braku akceptacji wobec siebie. Pisze o nałogach, bulimii i depresji. Szczerość jej wypowiedzi jest przejmująca. Glennon traktuje czytelnika, jak swego najbliższego powiernika. Nie ma dla niej tematów tabu. Wszystko, co przeżyła, ukształtowało ją jako kobietę i jako człowieka. Wychodzi z tym do ludzi, by pokazać, że nawet z najgorszych koszmarów, można wyjść zwycięsko. Pokazuje, że nie ustaje w walce o własne szczęście. Każdego dnia na nowo. Pomimo błędów, strachu i bólu - walczy. To prawdziwa wojowniczka.
"Ludzie potrzebujący pomocy czasem wyglądają bardzo podobnie do tych, którzy pomocy nie potrzebują."
Glennon Doyle przeszła przez piekło bosą stopą. Jako bardzo młoda osoba zachorowała na bulimię. Kilka lat później sięgnęła po alkohol. Dalej już poszło. Kolejne uzależnienia, coraz cięższe narkotyki, problemy z prawem. Mając dwadzieścia sześć lat była wrakiem człowieka. I wtedy zaszła w ciążę. Z dnia na dzień zmieniła swoje życie diametralnie. Poszła na terapię. Zerwała z nałogami. Wyszła za mąż i została matką. Ukojenie przyniosła jej wiara. Ale ta wygrana, nigdy nie jest raz na zawsze. Ta walka nigdy się nie kończy, a przeszłość raz po raz przypomina o sobie.
"Żal nie jest czymś, co trzeba naprawić. To coś, co trzeba znieść. Razem. A gdy nadchodzi odpowiedni czas, zawsze jest coś, co z tego żalu się zradza. Gdy minie, odradzamy się jako ludzie o szerszym, głębszym spojrzeniu i większym współczuciu dla bólu innych."
"Zostałam pisarką, aby stworzyć więź z ludźmi, nie wychodząc z domu."
Glennon pisze o tym wszystkim, co ją spotkało i co spotyka ją każdego dnia. Niczego nie ubarwia i nie ukrywa. Pisanie bloga przyniosło jej pociechę. Ma w sobie wyjątkową wrażliwość. Potrafi dostrzegać drugiego człowieka obok siebie. Potrafi słuchać. Nie daje rad, nie poucza, nikogo nie nawraca. Jej twórczość jest czuła i wspierająca. Książka "Wojowniczki" to wezwanie do pełnego życia, w otwartości i szczerości. To opowieść o miłości, stracie, uzdrowieniu i o rodzinie. Bardzo polecam!
"Uczę się słuchać ciszy, delikatnego głosu mówiącego mi, aby nie biec - przynajmniej nie dzisiaj - i brać każdy dzień takim, jakim jest. Jeden po drugim. Iść naprzód."
Tej autorki, polecam również książkę "Nieposkromiona"
Komentarze
Prześlij komentarz