Męski kryzys wieku średniego

Żanna Słoniowska, ukraińska pisarka o polskich korzeniach, była nominowana do Nagrody Literackiej "Nike" w 2016 roku i została laureatką Nagrody Conrada 2016 za powieść "Dom z witrażem". W 2019 roku ukazała się jej druga powieść "Wyspa". W dużym skrócie można o tej książce napisać, że opowiada historię czterdziestoletniego pisarza przeżywającego kryzys małżeński. 
 
"Tutejsze morze, które widać było z każdego prawie punktu w starym mieście, w odróżnieniu od mórz południowych nie miało w sobie niczego kojącego, czuł za to, że jest ono milczącym świadkiem jego myśli - od pierwszego dnia wydawało mu się, że nie tylko on patrzy na morze, ale i morze na niego."
 
Główny bohater - Dawid - przybywa na tytułową wyspę, by w spokoju pisać kolejną powieść. Na wyspie spotyka Muriel, kobietę piękną, tajemniczą i pociągającą. Muriel pierwszą młodość ma dawno za sobą i dużym dystansem podchodzi do afektu Dawida. Historia opowiedziana jest kolejno przez cztery pory roku. Lato się kończy, Dawid wraca do żony i córki, nadchodzi jesień, ale jego uczucie do Muriel ma wciąż wysoką temperaturę. Nie chłodzą go nawet podmuchy zimy, czeka wytrwale i na nowo kiełkuje na wiosnę nadzieją na zmianę w swoim życiu. 
 
Autorka bardzo wnikliwie opisuje nam stan ducha mężczyzny pogrążonego w kryzysie. Kryzysie małżeńskim, ale przede wszystkim psychicznym. Obserwujemy powolny rozpad rodziny. Z kolejną porą roku zmierzamy ku nowemu początku, ale on nie nadchodzi. 
 
"Leżał i słuchał, czasem zanurzał się w cienką, wierzchnią warstwę snu, ale zarówno w niej, jaki i pod nią była Muriel, a także bezbrzeżna, wcześniej nieznana mu czułość, która jak woda rozmywała wszystkie granice wewnątrz niego, czyniła je porowatymi, a potem unosiła go z mocnym prądem."
 
Całość opowiedziana jest pięknym językiem, ale czegoś mi w tej powieści brakuje. Wkrada się w nią pewna monotonia. I choć drugoplanowy bohater, jakim jest literatura, podciąga zainteresowanie dalszą lekturą, to jednak jest to chwilowy zryw. Nie mniej jednak trzeba przyznać, że Żanna Słoniowska jest ciekawą postacią na scenie literackiej, czekam więc na kolejny akt twórczy tej autorki. 
 
"Teraźniejszość zmienia nasze postrzeganie przeszłości. (...)"  
 

Komentarze