Biblioteka o Północy
Matt Haig stworzył niesamowitą opowieść, piękną, mądrą i przejmującą. Przeniósł nas do magicznego świata książek. Ta opowieść mnie zachwyciła. Nie mogłam się od niej oderwać. I nie jest to bynajmniej książka o czytaniu. To jest książka o zmaganiu się z depresją. To książka o szukaniu sensu życia i swojego miejsca na ziemi. To książka o poznawaniu samego siebie. To książka o odkrywaniu, co jest w życiu ważne. "Biblioteka o Północy" to książka, która mnie zaczarowała.
Główną bohaterką jest młoda kobieta, Nora Seed, która zmaga się z depresją. Czuje się niespełniona, samotna i nikomu nie potrzebna. Kolejne przykre wydarzenia odbierają jej nadzieję na poprawę losu. Krok po kroku traci to, na czym jej zależy. Kiedy czuje, że nie ma już nic, postanawia rozstać się z życiem. Jest noc. Nora sięga po tabletki. Żegna się ze światem i zapada w sen. Właśnie wtedy, będąc na granicy życia i śmierci trafia do Biblioteki o Północy.
"To miejsce nazywa się Biblioteką o Północy, ponieważ każde nowe życie, które jest ci tutaj oferowane, zaczyna się właśnie teraz. A teraz jest północ. Wszystko zaczyna się w tej chwili. Wszystkie te przyszłości. To one się tutaj znajdują. Reprezentowane przez twoje książki. Jest tu każda inna teraźniejszość i wynikająca z niej przyszłość, jakich mogłaś doświadczyć."
W tym magicznym miejscu Nora może wybrać każdą wersję życia jaką tylko zapragnie. Przewodniczką po tym niezwykłym świecie jest Pani Elm, bibliotekarka, którą Nora pamięta jeszcze z lat szkolnych. Każda z książek, które znajdują się w tej Bibliotece są kolejnymi wersjami życia, w które Nora może wkroczyć. Wystarczy wybrać. Jednak nie jest łatwo podjąć taką decyzję.
"Na każde życie składa się wiele milionów decyzji. Niektóre są poważne,
inne - niewiele znaczące. Ale za każdym razem, gdy podejmujemy taką a
nie inną decyzję, zmienia się ciąg dalszy. Następuje nieodwracalna
zmiana, która z kolei prowadzi do następnych zmian. Te książki są
portalami prowadzącymi do każdego możliwego życia, które mogłabyś wieść..."
Nora wchodzi w kolejne wersje swojego życia. W pierwszym wyborze wraca do narzeczonego, którego kiedyś porzuciła. Innym razem realizuje marzenie swojego ojca i zostaje zawodową pływaczką. Kolejny wybór to kariera muzyczna w swoim dawnym zespole The Labyrinths. W innych wcieleniach jest glacjolożką, magistrem filozofii, pisarką, nauczycielką gry na pianinie. Raz mieszka w Londynie, raz w Australii. W niektórych wersjach siebie jest żoną i matką. Jednym słowem próbuje niezliczoną ilość razy. Zawsze jednak coś jest nie tak. Raz po raz wraca więc do Biblioteki o Północy.
Razem z Norą próbujemy różnych wersji życia. Razem z nią poszukujemy spokoju, radości, satysfakcji z życia. Razem z nią chcemy ukoić wewnętrzny ból. Szukamy przyjaźni i miłości. Współodczuwamy każdy jej zawód i rozczarowanie. Czy uda jej się odnaleźć odpowiedni scenariusz na życie? Czy to w ogóle jest możliwe?
"Nie musimy zrobić wszystkiego, aby być wszystkim, ponieważ każde z nas już i tak jest istotą nieskończoną. Póki żyjemy, zawsze mamy przed sobą przyszłość pełną różnorodnych możliwości. (...) Od czasu do czasu podnieśmy głowy i spójrzmy sponad miejsca, w którym się znajdujemy, ponieważ gdziekolwiek stoimy, zawsze nad nami jest wieczne niebo."
Autor stawia nas przed fundamentalnym pytaniem, co jest sensem życia? Śledząc zmagania głównej bohaterki, poszukujemy w samych sobie odpowiedzi. To jest pięknie opowiedziana, bardzo nostalgiczna historia. Ta książka nie pozwala pozostać obojętnym na cierpienie drugiego człowieka. Pokazuje też czym jest zagubienie i osamotnienie. Uświadamia nam, że każdy z nas walczy z własnymi demonami. Każdy z nas szuka odpowiedzi na te same pytania. To, co ważne w życiu, często jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy tylko to dostrzec.
"Nie trzeba rozumieć życia. Trzeba nim żyć."
Komentarze
Prześlij komentarz