Niebieski

"Dokładnie o trzynastej czterdzieści siedem Justyna spojrzała na samochodowy wyświetlacz. Równocześnie ze zmianą cyfr, jak w wyreżyserowanym spektaklu, słońce wychyliło się zza chmur, wydobywając na pierwszy plan biały pień. Brzoza stała pochylona jakby płacząca, otulała zwisającymi gałęziami białą konstrukcję. Justyna pomyślała, że to dobry znak. Biel na moje przybycie dobrze wróży... Uśmiechnęła się. Biel i wszechobecna niebieskość. To będzie wspaniałe połączenie."
 
Justyna wyrusza w podróż. Wyjeżdża z Warszawy, by przeprowadzić się do swojego męża, Huberta. Porzuca miasto na rzecz wsi. To będzie duża zmiana. Czeka ją nowe życie. Jako świeżo poślubiona mężatka snuje wspaniałe plany u boku ukochanego. Zamieszka wśród pól, blisko lasu, w starym rodzinnym domu, z Hubertem i ...z jego matką Bogną. Liczy, że stosunki z teściową ułożą się pomyślnie. Ma serce przepełnione miłością i nadzieją.

Justyna posiada szczególną umiejętność. Widzi aurę otaczającą człowieka. Pokochała Huberta, ponieważ był niebieski. Tak jak ojciec Justyny. Niebieski to najlepszy kolor. Oznacza człowieka dobrego, uczciwego i prawdomównego. Jednak aura Huberta zaczyna się zmieniać, kiedy przebywa w domu rodzinnym. Miejsce bardzo mocno wpływa na człowieka. Justyna przekona się o tym dobitnie.

"Kolor przed jej oczami ożywał, pulsował niczym gęsta materia, zmieniał się pod przymkniętymi powiekami jak żywa istota, przybierał kształty nierzeczywistych postaci. Od różowego i błękitnego, poprzez czerwień i granat, aż po głęboki brunatny brąz. (...) Przemykały jej przed oczami cienie. Niby sylwetki, niewyraźne, duże i małe, krążyły wokół niej, pozornie niezainteresowane."

Wiejskie życie to jednak nie sielanka. Teściowa Justyny, Bogna, jest szorstką kobietą. Nie kryje rozczarowania, że jej syn wybrał sobie miastową żonę. Na każdym kroku daje odczuć dziewczynie swoje niezadowolenie. Liczy jednak na to, że synowa, jaka by nie była, szybko da jej potomka. Bogna marzy o wnuku. Jej samej nie było dane mieć więcej dzieci, choć bardzo tego pragnęła. Teraz liczy na to, że dom szybko zapełni dziecięcy szczebiot. 

Justyna w nowym otoczeniu zaczyna miewać wizje. Słyszy echo minionych czasów. Dawni mieszkańcy domu nie odeszli całkiem. Justyna ich wyczuwa. Przyciąga ją las. Fascynuje ją swym pięknem i tajemniczością, choć wszyscy we wsi odradzają jej samotnych wycieczek. Dziewczynę jednak tam ciągnie. Las ją przywołuje. Choć nie do końca to rozumie, ulega jego urokowi. Zaczyna również podejrzewać, że kryje on pewien sekret.
 
"Zamknęła znów oczy, ziewnęła. Po chwili zapadła w drzemkę, właściwie pozbawioną snów. chociaż może niezupełnie... Słyszała jak ziemia opowiada. Szepce wiatr. Z daleka dobiegały strzępy jakiejś rozmowy, którą zagłuszały ptaki. Nikomu nie możesz powiedzieć - przestrzegał jakiś głos. Odpowiedzi nie było. Tylko śmiech, radosny, dziewczęcy."

Kiedy robiąc porządki na strychu, Justyna znajduje stary kufer, zaczyna pomału poznawać losy poprzednich mieszkańców tego domu. Znajduje pamiętnik Anny, szlachcianki, która uciekła z domu za miłością. Pokochała Jana, poślubiła go i dla niego porzuciła dostatnie, wygodne życie. Lecz szczęście Anny nie trwało długo. Wydarzyło się coś złego w tej rodzinie, co przez kolejne pokolenia nie może zostać zapomniane. To trauma przodków. Tylko co takiego się wydarzyło? Jakie znaczenie ma godzina trzynasta czterdzieści siedem, co się wtedy stało? Czy uda się Justynie poznać prawdę? Czy to zupełny przypadek, że ona sama znalazła się tym w tym domu?

Powieść "Niebieski" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Lis. Zainteresowała mnie jej tematyka. Elementy psychogenealogii, rodzinne sekrety, które nie dają o sobie zapomnieć. Autorce udało się stworzyć niesamowity klimat. Razem z główną bohaterką poszukujemy odpowiedzi, co wydarzyło się przed laty. Jesteśmy wciągnięci w świat, który miesza w sobie to, co realne z tym, co już przeminęło. Miejsce wpływa mocno na człowieka. Podobnie jak przeżycia wcześniejszych pokoleń. Jeśli lubicie taką tematykę, ta książka, z pewnością przypadnie Wam do gustu. Serdecznie polecam!

Komentarze