Przesilenie

"Całe życie przeżyłam, myśląc, że jestem taka sama jak wszyscy, tylko czasami mam depresję i lęki, i nie zawsze rozumiem to, jak ludzie na mnie reagują, radzenie sobie w życiu kosztuje mnie więcej wysiłku niż innych. (...) Zawarłam kruchy pokój z codziennym światem - mogę w nim żyć, o ile nie wymaga ode mnie zbyt wiele."
 
Katherine May, autorka bestsellerowego "Zimowania" oddaje w nasze ręce kolejną, wyjątkową publikację, zatytułowaną "Przesilenie".  To intymna opowieść o sobie, o afirmacji życia, o samoakceptacji i o autyzmie. Autorka, pewnego dnia słucha audycję radiową, która jest poświęcona tematyce autyzmu. Eksperci wymienią objawy, opisują reakcje osób ze spektrum i analizują poszczególne przypadki. Katherine May wsłuchuje się w te analizy i rozpoznaje w nich siebie i swoje problemy. To niewiarygodne. Ma trzydzieści osiem lat i uświadamia sobie, że może być osobą ze spektrum autyzmu. To wywołuje w niej wstrząs, zdumienie i jednocześnie ulgę. Jeszcze nie wszystko rozumie, ale wiele aspektów jej życia układa się w całość. Wspomnienia z jej trudnego dzieciństwa, problemy w relacjach z ludźmi, lęki, z którymi się boryka. Wszystko znajduje swoje uzasadnienie. Teraz już wie gdzie ma szukać pomocy i rusza przed siebie.

"Autyzm to "takiwatanga", co znaczy "we własnym czasie i przestrzeni". W tej definicji znajduję coś, czego całe życie pragnęłam - niespokojną potrzebę życia w tym czasie i miejscu, dla których się urodziłam, by je obserwować, a nie niezręcznie dopasowywać się do norm życia, jakie pasują innym."

Katherine May, chcąc zrozumieć i odnaleźć siebie, rusza w drogę najdłuższym i najbardziej wymagającym szlakiem wzdłuż wybrzeża Wielkiej Brytanii. Droga jest niezwykle trudna. Jednakże krok po kroku autorka pokonuje kolejne kilometry. Mierzy się z wiatrem i deszczem. Każdorazowo przekonuje się o potędze i nieustępliwości przyrody. Walcząc z własnymi demonami, idzie dalej.

"Kiedy idę, otwiera się przestrzeń i wreszcie dostrzegam delikatną strukturę mojego życia. To jak spadanie przez ukrytą klapę do innego świata - mojego świata."

"Wszędzie wokół mnie las żył, rósł i poruszał się, pobierał wodę z gleby i wypuszczał nowe pędy, pozwalał odejść swoim zmarłym. Było to takie głośne, takie absolutne. Gdybym kiedykolwiek miała uwierzyć w jakiegoś boga, znalazłabym go właśnie tutaj. Było to cudowne."

Katherine May od najmłodszych lat czuła się niedopasowana. Określenie "trudna" towarzyszyło jej przez całe życie. Jako nastolatka zmagała się z depresją. Traciła przyjaciół, czuła się niezrozumiana. W jej życiu pozostała tylko niewielka grupka osób, które ją akceptowały taką jaka jest. Każdy kontakt fizyczny sprawiał jej ból. Zmagała się z nadmiarem bodźców. Depresja powróciła, kiedy została matką. I choć bardzo tego pragnęła i ogromnie kochała syna, nie czuła się szczęśliwa. W końcu poczuła, że już tego dłużej nie zniesie. To był moment przesilenia.

"Morze to maksimum białego szumu, w jakiś sposób jednocześnie rytmiczne i nieprzewidywalne. Gdy wypełnia mi uszy, myślę nie po raz pierwszy, że byłabym zawsze szczęśliwa, gdybym nad nim mieszkała. (...) Morze jest miejscem, do którego wycofujemy się, gdy nasze nerwy potrzebują ukojenia - jakbyśmy dzięki niemu mogli się przenieść do czasów, kiedy człowiek był dziki i kompletny."

Głos autorki w sprawie autyzmu jest niezwykle ważny. Katherine May opisuje swoje doświadczenia i uczucia. Dzieli się z nami szczegółami ze swojego życia. Poznajemy jej ból. To niezwykle szczera i przejmująca opowieść o kobiecie, która szuka siebie. Próbuje siebie zrozumieć, by nauczyć się funkcjonować w tym skomplikowanym i trudnym świecie. Jest wciąż w drodze, ale idzie dalej przed siebie, a my kibicujemy jej by znalazła podczas tej wyprawy to, czego szuka. Zapraszam Was więc do wspólnej wędrówki.

Komentarze