Kraj kobiet
"Pewnego dnia mężczyźni zmienią się w słowiki. Będziemy jeszcze miały nasz kraj kobiet."
Grzegorz Gajek napisał wspaniałą, wyjątkową powieść. "Kraj kobiet" pochłonął mnie bez reszty. Już dawno nie czułam takich emocji podczas czytania książki. Nie mogę się nadziwić, że mężczyzna tak trafnie, i z taką wrażliwością napisał książkę o kobietach. O ich pragnieniach, o ich walce, i o ich niełatwych relacjach. Powstała powieść, która choć osadzona w dawnych, odległych czasach, opowiada tak naprawdę o nas kobietach tu i teraz. Wspaniale napisana opowieść, która porusza, daje do myślenia i nie pozwala o sobie zapomnieć.
"Są takie dni (...) kiedy zdaje nam się, że już nigdy nie będziemy szczęśliwi. Gorzej, że nigdy nawet nie byliśmy szczęśliwi. Ale to mija. Wszystko mija. Musimy tylko przetrzymać, a żeby to zrobić, potrzebna jest wiara... nie, nie wiara, wiedza... że kiedyś będzie inaczej."
Trzy kobiety i jedno marzenie, by stworzyć miejsce na ziemi tylko dla kobiet. Miejsce bezpieczne, z dala od brutalnego świata, z dala od nienawiści, niezgody i niesprawiedliwości, z dala od wojen i przemocy, z dala od mężczyzn. Tetka jest kapłanką, Kazia zielarką, a Lubosza wieszczką. Choć, tak naprawdę są to zwykłe kobiety, które doświadczone przez życie, znalazły w sobie siłę, by zmienić swój los. Dołącza do nich Tithrid, olbrzymia kobieta, wielka zarówno sercem, jak i ciałem. I tak we cztery ruszają w stronę nieznanego. Ruszają, by zbudować kraj kobiet i stworzyć nowy, wspaniały świat.
"Wszędzie, gdzie gromadzą się ludzie z różnych stron świata, rodzi się bogactwo szczególnego rodzaju."
Osadzają się w Dolinie porośniętej wrzosem i otoczonej górami. Jest tam wszystko, by zacząć nowe życie, by poczuć się wolnym człowiekiem. Krok po kroku kobiety tworzą tam swoje miejsce na ziemi. Ustanawiają własne prawa i obowiązki. Budują struktury bezpieczeństwa. Z czasem dołączają do nich kolejne kobiety uciekające przed światem. Tworzy się prawdziwa społeczność. Lecz czy ta idylla może trwać wiecznie? Czy można żyć bez kontaktu ze światem zewnętrznym? A może największe niebezpieczeństwo czai się zupełnie gdzie indziej...
"Sądzę... sądzę, że w tamtej chwili, przed śmiercią, nasz żywot, wszystkie nasze żywoty, zlały się w jedno. Byłyśmy znowu dziećmi, podlotkami wkraczającymi w dorosłość, kobietami. Byłyśmy znowu razem."
Grzegorz Gajek stworzył wspaniałe opisy tradycji i obrządków słowiańskich. Niezwykle ubogacił tę historię opowieściami o starych bogach i boginkach. W książce mocno wybrzmiewa głos kobiet, ale jest to też hołd oddany naturze. Ukłon w stronę przyrody, która nas chroni i karmi. Ta powieść to prawdziwa gratka dla miłośników literatury słowiańskiej, ale jest to również pozycja obowiązkowa dla wszystkich kobiet. Wspaniale się to czyta. Bardzo, bardzo polecam!
"Pewne rzeczy trzeba powiedzieć raz, żeby usłyszeli bogowie."
Komentarze
Prześlij komentarz