"Dorosłość dziewczyny wiejskiej zaczyna się wraz z jej szesnastym rokiem życia. To wiek, kiedy uznaje się ją dojrzałą do małżeństwa. Wkrótce zacznie rodzić dzieci i tak już będzie przez następne dwadzieścia lat. Doskonale wie, czego może się spodziewać w dalszym życiu: trudu i zmagania, a często głodu i samotności. To los kobiet w jej rodzinie od pokoleń, dlaczego jej własny miałby być lepszy?"
Joanna Kuciel-Frydryszak oddaje w nasze ręce wyjątkową publikację. "Chłopki. Opowieść o naszych babkach" to ważna i poruszająca książka. W tej opowieści przenosimy się na polską wieś i odkrywamy losy kobiet tam żyjących. Autorka opowiada o chłopkach, o kobietach umęczonych ciężką pracą, pozbawionych szans na edukację i bez szans na decydowanie o własnym losie. Dwa pokolenia przed nami życie kobiet na wsi było piekłem. O tym historia nie wspomina. Bo kto miałby o tym pamiętać, kto miałby dać świadectwo życiu wiejskich kobiet, kogo miałoby to interesować?
"Nikt nigdy w mieście
sobie nie wyobrazi, jak kobieta na wsi musi pracować i to pracować
najczęściej o głodzie i o chłodzie. Bo ileż razy tak jest, że ostatni
kawałek chleba, ostatnią kwartę mleka rozdzieli pomiędzy męża i głodne
dzieci a jej samej najczęściej służą za posiłek gorzkie łzy gdzieś po
kryjomu połykane."
Mamy początek XX wieku. Kiedy w chłopskiej chałupie na świat przychodzi dziewczynka, jej los jest z góry przesądzony. Od najmłodszych lat będzie ciężko pracować. Zaczyna się od wypasania bydła. Po całych dniach, w zimnie, w deszczu czy w upale. Bez opieki i odpowiedniego wyżywienia. Potem, kiedy dziewczynka już trochę podrośnie, spada na nią obowiązek opieki nad młodszym rodzeństwem i pomoc matce przy obejściu. Kiedy gospodarstwo jest ubogie, nie ma najmniejszych szans na edukację. Dzieci muszą pracować w polu. Kiedy dziewczyna dorasta, najprawdopodobniej zostanie szybko wydana za mąż. Nikt jej nie pyta o zdanie. To transakcja handlowa. Liczy się posag, większość dziewcząt będzie wydana za morgi. Kiedy staje się mężatką, to tak naprawdę dopiero zaczyna się katorżnicza praca, lęk, głód i często przemoc.
"Smak głodu - trudno o
nim zapomnieć, nigdy się nie zmienia, może się ukryć pod innymi
nazwami, ale pozostanie tym samym: niechcianym smakiem biedy, do którego
za żadne skarby nie chce się wracać."
Losy chłopek ukazują potworne nierówności w patriarchalnym społeczeństwie. Nasze babki i prababki pracowały znacznie ciężej niż mężczyźni. Przez większość czasu będąc albo w ciąży, albo w połogu. Nie było dla nich żadnej taryfy ulgowej. Obarczone obowiązkiem wyżywienia rodziny, często same były mocno niedożywione. Pracowały od świtu do nocy. Często upokarzane i bite. Czasem próbowały uciec do pracy na służbę lub wyjechać na saksy, żeby trochę zarobić. Ale były wtedy narażone na zaczepki i wykorzystywanie przez swoich pracodawców, co często kończyło się niechcianą ciążą, a to dla kobiety był prawdziwy dramat.
"Porzucenia, pokątne aborcje, dzieciobójstwa to z pewnością doświadczenia naszych przodkiń, które jeśli przeżyły, na ogół niosły samotnie swój grzech. O takich sprawach nasze milczące rodziny milczą jeszcze bardziej."
Ta książka szarpie emocjami, niezwykle porusza. Joanna Kuciel-Frydryszak pisze również o losach swojej rodziny. Pokazuje statystyki, opiera się na danych demograficznych, wykorzystuje bogatą bibliografię, lecz przede wszystkim oddaje głos samym kobietom. Dociera do pamiętników, do ustnych przekazów, do historii opowiadanych szeptem w niejednej rodzinie. Opiera się na wywiadach i wspomnieniach. Odtwarza w ten sposób świat, który był codziennością naszych przodkiń. To niesłychanie ważne świadectwo. To głos kobiet, który pomału staje się słyszalny. Publikacja "Chłopki. Opowieść o naszych babkach" powinna być lekturą obowiązkową. Nie tylko dla kobiet.
🔗 My, „Chłopki”. Co odziedziczyłyśmy po naszych babkach? Rozmowa z Joanną Kuciel-Frydryszak
📑 Autorka książki "Chłopki", Joanna Kuciel-Frydryszak, obudziła w nas potrzebę rozmawiania o przodkach
📑 Żeby wybaczać, trzeba zrozumieć. Z autorką „Chłopek” rozmawiamy o kulisach pracy nad książką
Widziałam na Legimi tę książkę. Chcę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto!
Usuń