Coraz mniej światła
"Coraz mniej światła" Nino Haratischwili to jedna z najpiękniejszych i jednocześnie najsmutniejszych powieści, jakie kiedykolwiek czytałam. To książka boleśnie piękna. To blisko osiemset stron niezwykłej opowieści, napisanej z rozmachem, pełnej gorzkiej historii Gruzji w tle, która pochłania czytelnika bez reszty. Nino Haratischwili wraca w wielkim stylu. Po fenomenalnej powieści "Ósme życie (dla Brilki)" i następnej, wydanej w 2018 roku książce, zatytułowanej "Kotka i Generał", autorka kolejny raz oddaje w nasze ręce wspaniałą, przejmującą opowieść.
Na tle przeobrażeń w Gruzji, końca lat 80. XX wieku, rozgrywają się prywatne dramaty czterech przyjaciółek. Dina, Ira, Nene i Keto dorastają razem. Wiele je różni, ale łączą je wspólne marzenia o miłości, wolności i wspaniałym, szczęśliwym życiu. Niestety niebawem w ich beztroskie życie wkroczy przemoc, a w ślad za nią strata i cierpienie. Ich przyjaźń zostanie wystawiona na próbę. Dramatyczne wydarzenia na zawsze pozostawią głęboką ranę w ich sercach. Nic już później nie będzie takie samo.
"(...) tak wiele lat, tyle przeszłości i tyle możliwych wariantów przyszłości, tyle przeciwieństw i tyle spopielonych marzeń..."
W drugiej strefie czasowej powieści, trafiamy do Brukseli w 2019 roku. W Centrum Sztuk Pięknych odbywa się wystawa fotografii, nieżyjącej już Diny Pirweli. Fotografie opowiadają o wydarzeniach w Tbilisi, począwszy od 1987 roku. Narratorką opowieści jest Keto Kipiani. Wystawa przywołuje wspomnienia. Każde z zaprezentowanych zdjęć wzbudza ogromne emocje. Razem z Keto wyruszamy w podróż w przeszłość. Będzie to trudna i bardzo poruszająca wyprawa.
"Odkąd wyjechałam z naszego rodzimego miasta, od kiedy stamtąd uciekłam, rozpoczynając nowe życie, nie było dnia, żebym nie miała z jej powodu wyrzutów sumienia. Między Irą a Nene doszło kiedyś do spięcia, które zaważyło na ich życiu. To taki rodzaj konfliktu, który nigdy nie przemija, jest wciąż otwarty. Natomiast między Nene i mną leży coś niewypowiedzianego, co jak monolit zagradza nam drogę do siebie."
Keto Kipiani wychowała się na wspólnym podwórku z trójką swoich najlepszych przyjaciółek. Chodziły do jednej szkoły, wspólnie spędzały czas wolny, razem snuły plany na przyszłość i razem wkroczyły w dorosłość. Przeżywały wspólnie pierwsze miłości, darzyły się zaufaniem i wspierały w każdej sytuacji. Ira była rozsądna i poważna, Nene była niepoprawną marzycielką, Dina była nieposkromioną "połykaczką ognia", dziewczyną odważną i śmiałą, ceniącą wolność i radość życia ponad wszystko. Keto pełniła rolę mediatorki i dbała o równowagę w przyjaźni tej grupki dziewcząt.
"Wraz z nami zmieniał się kraj, ludzie i słowa. To, czego w czasach naszego dzieciństwa nikt głośno nie wypowiadał, co skrywano, utrzymywano przed państwem w tajemnicy, nagle się ujawniło, jak gdyby ktoś odsunął zasłonę. Z każdym dniem było coraz trudniej ignorować czołgi i pojazdy wojskowe na ulicach, godzinę milicyjną i napiętą atmosferę wiszącą nad miastem niczym ołowiany czepiec."
Nino Haratischwili prezentuje losy czterech dziewcząt na tle dramatycznej historii Gruzji. Kolejny raz pisze o silnym systemie patriarchatu, w którym tak trudno żyć. Opisuje ponurą rzeczywistość gruzińskich przemian politycznych. Po mistrzowsku portretuje sylwetki psychologiczne swoich bohaterek. Dramatyczne wydarzenia i decyzje przed którymi postawi je los, będą miały daleko idące skutki. Tę historię uwieczniono w zbiorze fotografii. Każde zdjęcie to symbol. To uchwycone w migawce aparatu uczucia i rozterki. Niejednokrotnie to momenty przełomowe w życiu naszych bohaterek.
"Ta fotografia wytrąca z równowagi, jest bezwzględna, sposób, w jaki wszystko obnaża, jest nie do zniesienia. Przedstawia najgorszy dzień zarówno w moim, jak i w jej życiu, stanowi cenzurę pomiędzy tym wszystkim, co było, i tym, co nastąpi później, punkt, w którym jeszcze nie wiemy, że pod koniec dnia staniemy się zupełnie kimś innym."
W roku 2019 trzy kobiety spotykają się ponownie. Od wydarzeń sprzed lat minęło sporo czasu. Dzieli je wiele lat milczenia. Każda przerwała w sposób, w jaki potrafiła. Jedynie Diny nie ma wśród nich. Diny, najodważniejszej ze wszystkich, niepokornej i nieposkromionej. Czy uda się wyjaśnić co stało się przed laty? Czy uda się to zrozumieć?
Nino Haratischwili bezkompromisowo rozlicza się z przeszłością. Historię pokazuje oczami kobiet. To właśnie jej bohaterki ponoszą najwyższą cenę za życie według własnych zasad. Ta powieść to pomnik pamięci dla wszystkich uczestników przemian politycznych Gruzji. To niezwykła książka, o której nie będzie dało się zapomnieć. Gorąco Wam ją polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz