Tajemnice, które skrywa las

Eve Chase - brytyjska autora, powraca z piękną, klimatyczną powieścią pt. "Szklany dom", która została okrzyknięta bestsellerem przez "Sunday Times". To wspaniała opowieść, nieco w stylu Kate Morton, gdzie zawiłe losy ludzkie przeplatają się ze sobą w niezwykły sposób. Autorka przenosi nas do starej, otoczonej lasem posiadłości Foxcote Manor. Dom należy do rodziny Harringtonów. Od lat jest nieużytkowany, aż do pamiętnego lata 1971 roku, kiedy to nastąpią wydarzenia, które na trwałe odmienią życie wielu osób. Nic już później nie będzie takie samo, a decyzje, które wówczas zapadną, będą miały daleko idące konsekwencje.
 
"Za wysoką rdzewiejącą bramą wyrasta Foxcote Manor, jakby wypchnięty spod leśnego podszycia siłą jakiejś erupcji. Zniszczała piękność; wielodzielne okna starego domu mienią się w cętkowanym świetle wieczoru. Kolosalne drzewa zwieszają się nad połacią pokrytego czerwoną dachówką dwuspadowego dachu, który ugina się pośrodku niczym złamany kręgosłup, więc kominy przechylają się pod dziwnymi kątami. Drewniano-ceglaną fasadę porastają pędy bluszczu, gęste i najeżone, ożywione trzepotem skrzydełek dziesiątek drobnych ptaków, otoczone falującym woalem pszczół. Czegoś odleglejszego od eleganckiej rezydencji miejskiej Harringtonów w Londynie Rita nie mogłaby sobie wyobrazić."
 
Latem 1971 roku do posiadłości Foxcote Manor przyjeżdża Rita. Duża Rita (nazwana tak z racji swojego słusznego wzrostu) jest nianią dwójki dzieci państwa Harringtonów - Herry i Teddy'ego. Przyjeżdzają tam razem z panią Harrington - Jeannie, ponieważ w ich rezydencji w Londynie wybuchł pożar i obecnie trwa tam remont pomieszczeń. Ani Rita, ani Jeannie nie cieszą się z powodu perspektywy spędzenia letnich wakacji na odludziu, wśród mrocznych lasów. Rita ma osobiste powody, dla których unika takich miejsc. Jeannie natomiast wciąż jest pogrążona w żalu i depresji po utracie nowonarodzonego dziecka. Czas w Foxcote Manor płynie wolno, ale w powietrzu wisi napięcie, które powoli narasta. Pewnego dnia w lesie Hera znajduje niemowlę. Maleńkie dziecko, dziewczynkę zupełnie samą, porzuconą. Nie ma żadnych śladów mówiących cokolwiek o matce dziecka. Hera jest przekonana, że to cudowne zrządzenie losu i że dziecko uleczy cierpiącą matkę i rodzina znów będzie szczęśliwa. Tylko, czy to się uda?

"I wtedy usłyszałam ten dziwny krzyk. Odgłos, który tu nie pasował. Poszłam za nim przez las jak po śladach z okruszków chleba. Dotarłam aż tutaj. Prawie do samego domu. Do dużego pniak kilka metrów od ogrodowej furtki. Lezy na nim zawiniątko z koców. Porusza się. (...) Maleńka rączka nieporadnie chwyta powietrze."

W powieści mamy również drugą strefę czasową - Londyn, czasy obecne, gdzie narratorką jest Sylvie. Sylvie właśnie zdecydowała się odejść od męża, zaczyna nowe życie, gdy dowiaduje się, że jej dziewiętnastoletnia Annie jest w ciąży. Ta informacja oraz wypadek matki Sylvie, która przebywa w szpitalu skłaniają ją do powrotu do wspomnień o własnym dzieciństwie. W swoim rodzinnym domu przypadkiem natrafia na plik fotografii i wycinków z gazet - dotyczących wydarzeń z 1971 roku w Forest of Dean.

"Jest tylko kilka zdjęć Forest of Dean. Wygładzam dłonią największe z nich, wyobrażając sobie jak dziecko, że przenikam w jego głąb. Jest to ziarnista fotografia przedstawiająca dziwacznie upiorne drzewa niczym gadające stwory o powykrzywianych twarzach. Las żywcem wyjęty z rycin w starej książce z bajkami albo filmów o satyrach bądź hobbitach. Kompletny, alternatywny świat uchwycony w dwudziestu centymetrach kwadratowych druku, portal do mojej przeszłości."

Co łączy te wszystkie bohaterki? Kim jest dziecko znalezione w lesie i co wydarzyło się tego pamiętnego lata 1971 roku? Ta książka pochłonie Was bez reszty. Gwarantuję.

Komentarze