Jesteśmy opowieścią. Wszyscy.

"To, co myślimy o świecie i - co chyba najważniejsze - jak o nim opowiadamy, ma więc olbrzymie znaczenie. Coś, co się wydarza, a nie zostaje opowiedziane, przestaje istnieć i umiera."
Olga Tokarczuk

Aleksandra Więcka w swojej świetnej publikacji, zatytułowanej "Jak mówić o sobie dobrze. Opowiedz swoją historię i rozwiń skrzydła w życiu i biznesie" porusza popularny obecnie temat storytellingu. Tym razem jednak jest on analizowany w odniesieniu do kobiet, które uczy się, że mówienie dobrze o sobie to nie przejaw egocentryzmu, ale umiejętność pozytywnego postrzegania samej siebie, co przynosi ogromne korzyści, zarówno w życiu prywatnym i zawodowym. Autorka zainspirowana wieloma ciekawymi historiami z Sieci Przedsiębiorczych Kobiet, postanowiła zaprezentować je szerszemu odbiorcy i pokazać, jaki potencjał tkwi w kobietach, i jak dzielenie się własnymi doświadczeniami może być inspirujące dla innych.

"(...) jeśli ty nie opowiesz swojej historii, ktoś inny zrobi to za ciebie."

Kobiety rozmawiają. To wiadomo, ale storytelling jest umiejętnością opowiadania historii, konkretnej historii,  która jest skierowana do konkretnego odbiorcy. Jesteśmy potomkami cywilizacji opartej na przekazie słownym. Wszystko, co wiemy o świecie nasi przodkowie przekazywali sobie za pomocą opowieści. Opowiadanie historii było częścią rytuałów, sposobem spędzania wolnego czasu, uczenia się i zdobywania wiedzy.

"Mamy to w genach. Od pierwszych chwil jesteśmy zanurzeni w opowieściach. Jeszcze zanim się urodzimy stajemy się bohaterami narracji naszych rodziców. Chwilę później zaczynamy tworzyć własną."

Wielu osobom, myślę, że szczególnie kobietom najtrudniej mówi się o sobie. Jeśli jeszcze do tego dochodzi zabranie głosu na forum, w gronie większej grupy, to często mamy problem. Mamy pustkę w głowie, choć nasze życie jest przepełnione różnorodnymi historiami. Każdy z nas ma za sobą sporo doświadczeń, wiedzy i umiejętności, którymi mógłby podzielić się z innymi. Więc czemu sprawia nam to taki problem?

Autorka wychodzi z propozycją, by przyjąć postawę badacza. Zrobić research na temat własnego życia. Zebrać o sobie jak najwięcej faktów, wspomnień i szczegółów. To co uzyskamy może doprowadzić nas do nowego spojrzenia na to, co przeżyliśmy i kim jesteśmy. Dawniej pisywało się pamiętniki i to był naprawdę dobry sposób, by utrwalić wiedzę o samym sobie. To bardzo ważne, ponieważ spisywanie swoich myśli, zdarzeń z życia formułuje nasze wspomnienia. Stajemy się wówczas niczym story designer - projektantem opowieści - to my decydujemy, co chcemy opowiedzieć o nas innym ludziom.

"Osobista opowieść (...) to sposób, w jaki postrzegasz siebie i swoją rolę w świecie. To wsłuchanie się w to, co mówisz do siebie i o sobie od lat."

Tworzymy swoją opowieść każdego dnia na nowo. Uczymy się, pracujemy, poznajemy nowych ludzi, analizujemy wydarzenia z przeszłości, snujemy plany i marzenia na przyszłość. Każdego dnia odkrywamy też nową wiedzę o sobie. Autorka podpowiada nam kilka sposobów, jak gromadzić wiedzę o naszym życiu. Można zrobić kolaż (ta wersja bardzo mis się podoba). Można za pomocą techniki płatka śniegu, w ośmiu krokach zebrać potrzebne dane do naszej opowieści. Można wybrać o sobie trzy najważniejsze rzeczy. Jest wiele sposobów, które pomogą nam w poznawaniu siebie.

"Opowieści są naszym podstawowym narzędziem, dzięki któremu jesteśmy w stanie nadać życiu sens, funkcjonować w świecie, rozumiejąc panujące w nim zasady. Dzięki opowieściom mamy możliwość zrozumienia kim jesteśmy."

Ta książka pokazuje, że warto zacząć od siebie. Zdefiniować się na nowo. Potem wyjść ze swoją historią do ludzi. Jeden raz, drugi, dziesiąty. Jak ze wszystkim w życiu, praktyka czyni mistrza. Ta książka przyda się również wszystkim, którzy pragną zdobyć informacje na temat wystąpień publicznych i tworzenia ciekawej struktury opowieści. Jak pokonać tremę? Jak mówić, by nas słuchano? To wszystko znajdziecie w tej publikacji. Bardzo polecam!
 
"Jesteśmy opowieścią. Wszyscy."
Richard Wagamense

Komentarze

  1. Okładka przypomina mi plakat "Zawrotu głowy" Hitchcocka (te same odcienie, wir w centrum)! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz