Mireczek. Patoopowieść o moim ojcu

"Mireczek. Patoopowieść o moim ojcu" Aleksandry Zbroi to przejmujący obraz przeżywania żałoby po śmierci ojca i jednocześnie bolesny rozrachunek z własną przeszłością. Bolesny rozrachunek z utraconym dzieciństwem. To niezwykła książka - pamiętnik, poruszająca problem alkoholizmu w rodzinie. To opowieść o tym, jak alkohol może zniszczyć życie człowieka i jego bliskich. Jak trauma z dzieciństwa nie przestaje odpuszczać w dorosłym życiu, gdzie lęk, wstyd, zażenowanie towarzyszą takiej osobie każdego dnia. Ta książka to swoista spowiedź DDA (Dorosłego Dziecka Alkoholika), którego życie jest mocno naznaczone cierpieniem i brakiem poczucia bezpieczeństwa. To historia córki, dla której słowo "tata" brzmi obco i "kłuje w oczy". Razem z Aleksandrą Zbroją cofamy się w przeszłość, by poznać i odnaleźć Mireczka i dowiedzieć się o nim czegoś więcej, niż tylko to, że był alkoholikiem.
 
"Czy to polski normal, patrzeć, jak rodzic się upija, tłucze łapskiem w ścianę, szarpie, krzyczy, wyzywa, traci przytomność na klatce schodowej, chodniku, w rowie, zasypia nad kiblem, zarzyguje sobie twarz, włosy, ręce, rano wali mocne z puszki po 3,49 za pół litra, mówi, że to wszystko przez ciebie, bo byłaś niegrzeczną dziewczynką, po czym wytacza się z domu, a ty modlisz się, żeby nikt z 3C nie skojarzył, że to twój tata? (...) Ilu jeszcze Polaków i Polek ma swojego Mireczka, Anioła Stróża, który trzyma pieczę nad ich życiem?"
 
Wyruszamy razem z autorką w emocjonalną podróż. Szukamy wspomnień. Wspomnień własnych, wspomnień innych członków rodziny, przyjaciół, znajomych, współpracowników, współbiesiadników, sąsiadów, w sumie kogokolwiek, to przywoła nam obraz Mireczka. Autorka szuka obrazu ojca jako człowieka. Szuka choć odrobiny dobrych opowieści, próbuje odtworzyć jego historię. Próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie: kiedy to się zaczęło? w którym momencie nałóg przejął kontrolę nad jego życiem? Ze strzępków zapamiętanych historii, razem z nią odtwarzamy obraz Mirosława, Mirka, Mireczka. Jaki był gdy miał roczek, jaki był gdy szedł do szkoły, kiedy dorastał, gdy po raz pierwszy się zakochał...
 
"Trudność w opowiadaniu o Mireczku bierze się stąd, że przeszłość zlewa się w bezkształtna masę. Jednak czasem wpadam na trop, który pozwala nadać jej kształt - te wszystkie pisma, podania, listy do sądu, z sądu. Zdarzają się jednak ślady milsze. Nawlekam je jak koraliki na rzemyk i oglądam, kiedy zamiast o Mireczku myślę o tacie."
 
Aleksandra Zbroja wychowywała się w rodzinie zastępczej, jaką stworzyli jej dziadkowie. Obojgu rodzicom odebrano prawa rodzicielskie, kiedy Aleksandra miała pięć lat. Ukończyła studia, usamodzielniła się. Założyła własną rodzinę, jest żoną i matką. Odniosła literacki sukces. W tym roku otrzymała statuetkę Odkrycie Empiku 2021 w kategorii Literatura. 
 
Jak sama o sobie mówi: "(...) Nauczyłam się patrzeć na swoją historię jako na coś, z czego mogę czerpać." Cały wywiad z autorką można przeczytać między innymi na łamach Vouge. Ale przede wszystkich zachęcam do sięgnięcia po jej nagrodzoną publikację. Warto przeczytać i pomyśleć nad jej treścią. Być może ktoś z Was nosi w sobie podobne wspomnienia o swoich bliskich, bądź słyszał o podobnych historiach. Ta książka, mimo wszystko niesie pewien rodzaj otuchy, oczyszczenia, uznania krzywd.  Pokazuje, że można zostawić tę przeszłość za sobą. Mimo bólu, można zacząć żyć. Żyć szczęśliwie. 

Komentarze