I była miłość w getcie

"Musimy uczyć w szkołach, w przedszkolach, na uniwersytetach, że zło jest złem, że nienawiść jest złem i że miłość jest obowiązkiem. Musimy walczyć ze złem tak, żeby ten, który czyni zło, zrozumiał, że nie będzie dla niego litości"
 
Marek Edelman, 27 czerwca 2005 roku
 
 
Marek Edelman w rozmowie z Paulą Sawicką, dzieli się z nami wyjątkowymi wspomnieniami. Opowiada o przeszłości, o życiu w czasie II wojny światowej, o walkach i życiu w getcie, o poświęceniu, o śmierci i o miłości. To spowiedź świadka historii o sile ludzkich namiętności i o wartości nadrzędnej, jaką jest miłość. Marek Edelman jest postacią niezwykłą, znacząco zapisaną na kartach historii. Urodził się w 1922 roku w Homlu, na Białorusi w rodzinie żydowskiej. Następnie jego rodzina przeprowadziła się do Warszawy. W czasie okupacji niemieckiej Marek Edelman zaangażował się w działalność Żydowskiej Organizacji Bojowej, a w czasie powstania w getcie warszawskim, w 1943 roku, został przywódcą bojowników ŻOB. Po wojnie nie wyjechał z Polski. Zamieszkał w Łodzi, kształcił się na Akademii Medycznej i został kardiologiem. Założył rodzinę. Poślubił Alinę Margolis, z którą doczekał się dwójki dzieci, syna Aleksandra i córki Anny. Przez lata mocno angażował się w sprawy polityczne i społeczne.  
 
W kwietniu 1998 roku Marek Edelman został wyróżniony najwyższym polskim odznaczeniem, Orderem Orła Białego. Jego dzieje spisała Hanna Krall w wywiadzie pt. Zdążyć przed Panem Bogiem. W roku 2008 powstał tekst "I była miłość w getcie". Natomiast w 2019 roku nakręcono na tej podstawie film dokumentalny, przy którego scenariuszu współpracowała Agnieszka Holland, a Andrzej Wajda wyreżyserował fabularyzowane sceny filmu. Marek Edelman zmarł 2 października 2009 roku w Warszawie. Pozostawił po sobie niezwykły dorobek i jasny przekaz dla potomnych. 
"(...) najważniejsze jest to, (...) by nigdy nie pozostawać biernym wobec zła."

Komentarze